SOS DLA PAZNOKCI - CZYLI MANICURE JAPOŃSKI

Uszkodzona, „papierowa” płytka paznokciowa, znacie to bo ja aż za dobrze. Wiele z nas zmaga się z łamliwymi, rozdwajającymi się paznokciami. Powody są różne, ale najczęściej jest to nieprawidłowe „ściąganie” hybrydy lub żeli. Ja wstyd się przyznać, ale z lenistwa najczęściej hybrydę zrywam zębami, czego efektem jest fatalny stan moich paznokci. Po kilku latach takowych zabiegów postanowiłam zrobić przerwę na regenerację. Po ściągnięciu stan był opłakany pierwszą myślą jaką było to kupić odżywkę i smarować nią paznokcie kilka razy dziennie. Tak też zrobiłam wypróbowałam przeróżne, ale skutek był jeden za każdym razem kiedy nakładałam cudowne odżywki na moją zmasakrowaną płytkę paznokciową miałam wrażenie, że paznokcie mi się rozpuszczą a palce przekręcą na drugą stronę straszny ból. W Końcu zdesperowana zaczęłam szukać w internecie jakiegoś cudownego eliksiru i natknęłam się na artykuł o manicurze japońskim.


Manicure japoński


Przeczytałam, że zabieg ten polega na intensywnym, energicznym wcieraniu w płytkę po kolei najpierw zieloną pastę, następnie różowy puder za pomocą specjalnych polerek. W swoim składzie zawiera różnego rodzaju składniki aktywne w tym witaminy A,E,H, prowitaminę B5, keratynę, pyłek pszczeli i krzemionkę z miłorzębu japońskiego. Ma działanie wzmacniające naturalną płytkę paznokciową oraz nadaje jej piękny połysk. Prowadzi do jej wzmocnienia, zapobiega łuszczeniu i rozdwajaniu.


Manicure japoński#2

 


Postanowiłam spróbować w końcu i tak nie miałam już nic do strącania. Zabieg bardzo przyjemny i szybki ok. 30 min, paznokcie po nim wyglądały o niebo lepiej i ładnie błyszczały. Dodatkową jego zaletą jest to że wykonuje się go w odstępach 2 tygodniowych i nie jest drogi w granicach 50 zł. Mi wystarczyły 3 zabiegi, aby moja płytka się zregenerowała, żadna odżywka nie da takiego efektu. Ogólnie wykonuje się 3-5 takich sesji.

Podsumowując wystarczyło 6 tygodni do tego aby moje paznokcie wyglądały idealnie chociaż po pierwszym zabiegu już była spora poprawa. Pomyślicie sobie pewnie aż 6 tygodni?! Nie to tylko 6 tygodni biorąc pod uwagę odżywki które potrzebują dużo więcej czasu około 3 miesięcy tak samo jak preparaty przyjmowane doustnie. I niech was nie zmylą napisy na opakowaniach ” poprawa już po tygodniu”, albo "efekt natychmiastowy" :).